Gotuję z miłości do dobrego smaku. Z miłości do chwili, kiedy otwieram butelkę wina i stawiam patelnie na drewnianym stole w kuchni. Kiedy szaro za oknem to szukam kolorów w talerzu, szukam ukojenia w smaku przywołującym coś za czym tęsknię. Makaron ma w sobie magię południa, Włoch, plaży, morza. Makaron tez kojarząc się z dzieciństwem idealnie wycisza i uspakaja myśli.
Ta chwila kiedy parujące danie popijam chłodnym winem w jesienny wieczór jest magiczna. Ta chwila kiedy jem go latem z ukochaną rodziną w jakiejś nadmorskiej restauracji jest sensem wakacji. Słoność startego parmezanu, słodycz wina i świeży pieprz.
W kuchni jest tyle namiętności. Ugotować coś ukochanej osobie, myśleć o niej wybierając składniki, uważając mielić pieprz by idealnie dobrać balans między łagodnością a pikanterią to wielki gest miłości. Przynajmniej dla mnie. Kiedy dzień był taki sobie to zmieniam jego bieg cudowną kolacją , potem wystarczy podwinąć nogi na kanapie dopijając kieliszek wina by szary początek codzienności zamienić magiczną końcówkę. Tylko żeby dostrzec tę magię trzeba nieco pracy włożyć w kuchni i w siebie?
Gotuję zdrowo ale nie dietetycznie -przede wszystkim smacznie. Będę czasem zdradzać proste sposoby na piękna codzienność, zwłaszcza w kuchni. Oto jeden z nich:
Makaron Wspomnienie Lata
(z cukinią, szpinakiem, suszonymi pomidorami i orzeszkami pinii na białym winie)
- 1 cukinia umyta, pokrojona w grubsza kostkę
- 2 świeże pomidory sparzone i obrane ze skóry (pokrojone w kostkę)
- 6 pomidorów suszonych pokrojonych w paseczki
- 1 opakowanie świeżego szpinaku
- 1 łyżka kaparów
- łyżka posiekanej cebulki
- 2 ząbki czosnku obrane (ja wrzucam je w calości)
- 3 łyżki grubo startego parmezanu
- pól szklanki wina białego
- łyżka masła i łyżka oliwy do smażenia
- szczypta ostrego chili
Gotuje ulubiony makaron al dente. W tym samym czasie wrzucam na patelnię masło, oliwę czosnek cebulę, cukinię, pomidory, kapary i smażę krótką chwilę aż cukinia zmięknie. Dodaje szpinak smażąc dalej dodaje pomidory świeże, całość solę, pieprzę i daje szczyptę chili.
Podlewam białym winem i odparowuję je krótko smażąc. Wrzucam ugotowany i odcedzony makaron mieszam i podaje. Na talerzu posypuję parmezanem i ewentualnie świeżym pieprzem.. popijam łyk wina i prawie słyszę szum morza śródziemnego.