Naturalna ochrona przed słońcem – co zamiast kremu z filtrem?

0
5
ochrona przed słońcem, kremy

Zbliżają się wakacje, więc temat ochrony przeciwsłonecznej jest jak najbardziej na czasie. Oprócz wyjątkowo popularnych preparatów z filtrem, które nie są dobrym rozwiązaniem, istnieje jeszcze naturalna ochrona przed słońcem. Wiele osób obawia się wystawiania na słońce i od stóp do głowy pokrywa się warstwą kremu z filtrem. A przecież słońce jest nam niezbędne! Dowiedz się dlaczego nie warto stosować drogeryjnych preparatów i jak postawić na naturalne metody.

Poparzenia słoneczne są szkodliwe. Ale stosowanie kremów z filtrem nie jest jedyną możliwością uniknięcia go.

Na czym polega szkodliwość kremów z filtrem?

Większość kremów przeciwsłonecznych, które w wielu wypadkach mogą sprzyjać powstawaniu wolnych rodników w organizmie, a w konsekwencji nowotworu.

Prawda jest taka, że odkąd na rynku pojawiły się kremy z filtrem, liczba zachorowań na raka skóry wzrosła. Kilka lat temu amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA), stwierdziła, że „nie spotkała się z danymi, świadczącymi o tym, że używanie kremów z filtrem pomaga zapobiegać nowotworowi skóry.”

W rzeczywistości wiele badań wskazuje na to, że większość kremów z filtrem podnosi ryzyko zachorowania na czerniaka. Nawet naturalne komercyjne kremy przeciwsłoneczne mogą zawierać toksyczne składniki. Bardzo duża część preparatów z filtrem zawiera oksybenzon, związek zaburzający pracę hormonów i uszkadzający komórki. Szczególnie nie powinien być stosowany przez dzieci.

Aspekt środowiskowy

Najnowsze badania pokazują, że związki chemiczne, zawarte w większości kremów z filtrem szkodzą wodnemu środowisku, a w szczególności rafom koralowym i glonom. Powodem tego jest fakt, że związki te, dostawszy się do wody, mogą pobudzić uśpione wirusy w algach, zwane zooxanthellae. Mikroby te zaczynają się rozmnażać w organizmie algi, dopóki ta nie obumrze. Powoduje to umieranie koralowców.

Badacze potwierdzają, że rocznie ponad 5 tysięcy ton preparatów z filtrem jest zmywanych z ciał kąpiących się. Te zanieczyszczenia zagrażają ogromnej części raf koralowych w oceanach, a pośrednio również innym mieszkańcom wód, a także człowiekowi.

Witamina D

Biorąc pod uwagę, że większość populacji posiada obecnie deficyty witaminy D w swoim organizmie, wydaje mi się, że unikanie, a wręcz strach przed ekspozycją na słońce jest większym problemem, niż nadmierna ekspozycja.

Braki witaminy D są powiązane z powstawaniem wielu typów nowotworów, nie tylko skóry. Deficyt tej witaminy powoduje również problemy w czasie ciąży, takie jak przedwczesny poród, czy cukrzycę ciążową.

Ze wszystkich stron krzyczy się o szkodliwości promieniowania słonecznego i przestrzega przed czerniakiem. Aby mu zapobiec, unikamy słońca, a przez to uniemożliwiamy produkcję witaminy D przez nasz organizm.

Nie przekonują mnie stwierdzenia, że nawet umiarkowana ekspozycja na słońce jest szkodliwa. Przecież potrzebujemy witaminy D, a ekspozycja na światło jest jednym z wielu aspektów zdrowia.

Naturalna ochrona przed słońcem

Moim zdaniem, odpowiednia dzienna dawka promieniowania słonecznego jest niezbędna każdemu. Odkąd większość  z nas nie pracuje na zewnątrz, odpowiednio długie przebywanie na słońcu jest naprawdę trudne! Kluczowy jest tutaj umiar (jak zresztą we wszystkim) – nie należy przebywać na słońcu, jeśli nasza skóra zaczyna robić się różowa, napięta i zaczyna nas piec. Jest to kwestia dość indywidualna i zależy m.in. od naszej karnacji. Zwykle jednak możemy bezpiecznie przebywać na słońcu od 30 minut do 1,5 godziny.

Jest kilka naturalnych sposobów na uniknięcie poparzenia i bezpieczne zażywanie kąpieli słonecznych. I nie ma wśród nich kremów z chemicznymi filtrami.

Wybieraj preparaty mineralne

Kremy z filtrem generalnie można podzielić na te, które blokują dostęp promieni słonecznych do naszej skóry dzięki substancjom chemicznym oraz te, w których do tego celu używa się substancji mineralnych.

Te chemiczne, dostępne we wszystkich drogeriach, zawierają szkodliwe dla organizmu substancje, jak oxybenzon, avobenzon, octisalate, octocrylene, czy homosalate.

morze i słońce

Są to substancje przenikające przez naszą skórę do organizmu i krwi, zaburzające gospodarkę hormonalną, negatywnie wpływają również na płodność, zarówno u kobiet jak i mężczyzn.

Lepszym, choć nie idealnym rozwiązaniem jest użycie preparatów mineralnych. Generalnie, są one uważane za bezpieczne i z pewnością lepsze od chemicznych, jednak zawierają one zazwyczaj dwa związki: tlenek cynku i dwutlenek tytanu. Jeśli są używane w postaci nanocząsteczek (a zazwyczaj tak właśnie jest), mogą przenikać nawet przez błony komórkowe i uszkadzać je, należy więc stosować je z umiarem.

Szukaj cienia

Wystarczy, że zarzucisz na siebie coś lekkiego, z naturalnego materiału – szal, chustę, tunikę, a na głowę nałożysz kapelusz, chustkę lub czapkę.

Wspomagaj skórę od wewnątrz

Tak jak zła dieta negatywnie wpływa na stan skóry i całego organizmu, tak odpowiednio zbilansowana i bogata w składniki odżywcze chroni przed różnymi problemami zdrowotnymi, także związanymi ze słońcem. Zresztą, o czym pisałam wielokrotnie, dieta może pomóc praktycznie w każdym obszarze naszego życia.

W okresie wiosennym i letnim warto zwiększyć spożycie niektórych produktów, w celu zyskania naturalnej ochrony przeciwsłonecznej. Jeśli wybierasz się na urlop, kilka tygodni przed wyjazdem spożywaj dużo produktów z poniższej listy – zyskasz ochronę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych od wewnątrz.

Plus jest taki, że dieta przeciwsłoneczna niczym nie różni się od normalnego, zbilansowanego odżywiania – polega jedynie na zwiększonym spożyciu niektórych produktów.

Likopen

Jest to karotenoidchroniący skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Jego bogactwo znajdziesz w pomidorze.  Dobra wiadomość jest taka, że likopen jest świetnie przyswajalny nawet po obróbce termicznej, dlatego spokojnie możesz zrobić sos, zupę, czy pastę z pomidorów.

Beta-karoten

Znany chyba wszystkim karotenoid występujący przede wszystkim w marchwi. Jest on odporny na działanie wysokiej temperatury, marchew możemy więc dowolnie gotować i dusić. Beta-karoten wzmacnia skórę od wewnątrz, poprawia jej ukrwienie i koloryt. Często łap zatem za sok z marchwi, surówkę, czy zupę krem!

Astaksantyna

Jest to antyoksydant znajdujący się w algach oraz organizmach, które je jedzą, czyli np. łosoś, krewetki. To właśnie antaksantynie zawdzięczają swoją różową barwę. Pomagają zwalczać stany zapalne i wolne rodniki oraz chronią przed uszkodzeniami skóry.

Zdrowe tłuszcze

Aby wzmocnić skórę i zapewnić sobie ochronę przeciwsłoneczną od wewnątrz, powinieneś spożywać dużo kwasów omega-3. Znajdziesz je w roślinach oleistych: siemieniu lnianym, nasionach chia, pestkach i orzechach; jak również w tłustych rybach: łososiu, makreli, halibucie.

Proantocyjanidy

Wiem, brzmi strasznie. Jest to tylko grupa antyoksydantów, którą możesz znaleźć w czerwonym winie, owocach jagodowych, orzechach oraz w nielicznych ziarnach, jak jęczmień i sorgo.

Resweratrol

Jest to związek dość popularny, ze względu na prawdopodobne działanie antynowotworowe i wzmacniające układ krwionośny. Posiada on również właściwości fotoprotekcyjne. Jeśli związek ten znajdzie się w komórkach skóry, chroni je przed zniszczeniami promieniowaniem UV. Resweratrol znajdziesz w winogronach (a szczególnie skórce), winie czerwonym, czarnej porzeczce.

Oleje, zawierające naturalne filtry UV

Tak, tak. Możesz chronić swoją skórę przed nadmiernym promieniowaniem słonecznym dzięki olejom roślinnym. Nie musisz nakładać na siebie szkodliwych i drogich preparatów z filtrami, wystarczy olej.

Pamiętaj jednak, że jeśli planujesz dłuższą ekspozycję na słońce – powiedzmy, kilka godzin – same oleje mogą nie wystarczyć. Wybierz wtedy raczej krem z filtrem mineralnym, nieprzenikającym do wnętrza skóry.

Oto spis olei z naturalnymi filtrami UV:

  • olej z nasion marchwi: SPF 38-40
  • olej z pestek malin: SPF 28-50
  • olej z kiełków pszenicy: SPF 20
  • oliwa z oliwek: SPF 8
  • olej z orzechów makadamia: SPF 6
  • masło shea: SPF 3-6
  • olej kokosowy: SPF 2-4

Jak widzisz, jest tego całkiem sporo. I nie myśl, że będzie Cię to kosztować fortunę – oliwę z oliwek kupisz już za ok. 15 złotych za 750 ml. Olej z pestek malin jest nieco droższy, jednak wystarczy go dosłownie odrobina.Zresztą, wielu osobom wystarczy znacznie niższy filtr – ja używam SPF 5-8. Na początku mocniejszego, gdy skóra już złapie kolor, przerzucam się na słabszy, a często nawet nie używam wcale – skóra też potrzebuje słońca i nie można go ciągle blokować.

Oczywiście, nie biorę pod uwagę leżenia plackiem na plaży przez cały dzień – należy być rozsądnym i leżenie całymi dniami na gorącym piasku w tropikach na pewno nie wyjdzie Ci na zdrowie.

Zbierając wszystko do kupy, wyciągnę dla Ciebie prosty wniosek – naturalna ochrona przed słońcem w zupełności wystarczy! Sama mam jasną karnację, ale nie uciekam przed słońcem. Co prawda nie leżę plackiem i nie opalam się, bo zwyczajnie nie lubię. Ale jeśli wybieram się na całodniową wycieczkę, często stosuję dość niski filtr i nigdy nie wracam spalona. Z pewnością jest to również zasługa diety, ponieważ dawniej, gdy jadłam co popadnie, to z opalaniem bywało różnie i dość często spiekałam raczka.

Jeśli będziesz odżywiać się prawidłowo, krótkotrwała ekspozycja na słońce na pewno Ci nie zaszkodzi. Nie należy się go bać, bo jak napisałam wyżej, produkcja witaminy D w organizmie jest naprawdę ważna. Jeśli spędzisz na słońcu 1-2 godziny bez filtra, nic Ci się nie stanie, a dla organizmu to już wystarczająco. Planując dłuższe przebywanie na słońcu, warto zaopatrzyć się w olej z naturalnym filtrem, ewentualnie krem z filtrem mineralnym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj