Uzdrawiający dotyk delfinów

0
1785
delfiny leczą choroby

W niezwykłej, kontrowersyjnej książce „Awakening the Animal Kingdom” Robert Shapiro i Julie Rapkin opisują bezpośredni przekaz channelingowy od różnych zwierząt, które także stwierdziły, że delfiny przybyły do nas z jednej z wodnych planet Syriusza, by nauczyć nas miłości, radości, szczęścia i zabawy.

Jeśli nawet jest to tylko pobożne życzenie, to faktem jest, że nie ma takiego człowieka na ziemi, który nie wzruszyłby się na widok delfina. Ich pysk sprawia wrażenie ciągle uśmiechniętego. Z całej ich postaci bije ogromna radość życia. Zostały obdarzone wielkim wdziękiem, urodą i dobrocią, która dotyka duszy ludzkiej – a zwłaszcza ludzi chorych, nieszczęśliwych, depresyjnych i autystycznych.

W to, że delfiny naprawdę przybyły do nas, by nam pomóc stać się dobrymi, wierzy pani Ewa Tęczowska, która prowadzi zajęcia w delfinarium w Jałcie na Krymie.

Delfinowe sny

Przygoda pani Ewy z delfinami zaczęła się w 1995 roku. Wtedy uświadomiła sobie, że należy do „delfinowych ludzi”. Ludzie tacy charakteryzują się pogodą ducha, marzycielską naturą i umiłowaniem delfinów.

  • Jeżeli ma się często sny o delfinach i czuje się pokrewieństwo z tymi zwierzętami, można powiedzieć, że jest się „delfinowym człowiekiem” – mówi Ewa Tęczowska, która sama miała wiele tego typu snów. Dowiadywała się z nich m.in. o sposobach samodoskonalenia i pomagania innym. Sny rozbudziły w niej zainteresowanie delfinami w realnym życiu.
  • Trudno jest mi opisać uczucia, jakich doznałam w pierwszych kontaktach z tymi cudownymi istotami – wspomina Ewa Tęczowska. – Były tak intensywne. Jestem pewna, że delfiny wychwytywały moje emocje, podziw dla nich i to, że czułam się z początku przy nich niepewnie. Dlatego to one same mnie ośmieliły.
    Na początku tylko płynęły obok niej. Kiedy przyzwyczaiły się już do pani Ewy, pozwoliły sobie na kontakt cielesny. Ocierały się o nią podczas pływania lub dotykały nosem jej twarzy.
  •  Pływanie z nimi jest tak wspaniałe, że zapominamy czasami, jak wielkie to zwierzę. Gdyby delfin chciał, jednym ruchem ogona mógłby pozbawić nas przytomności. Dlatego mamy szczęście, że te cudowne zwierzęta są naszymi przyjaciółmi – mówi pani Ewa. – Najsmutniejsze jest jednak to, że ludzie stanowią dla nich ogromne zagrożenie. Tak naprawdę jesteśmy ich jedynymi wrogami, ponieważ morskie zwierzęta atakują stada delfinów bardzo rzadko. Wiele delfinów ginie w sieciach podczas łowienia tuńczyków.

Uzdrawiający dotyk

W Zatoce Rekina w Australii znajduje się miejsce o nazwie Monkey Mia. Od lat przybywają tu całe delfinie rodziny, by pływać z wypoczywającymi ludźmi. Od kiedy wieść o tym się rozeszła, przyjeżdża tu coraz więcej turystów, i coraz więcej delfinów, tak jakby istoty te potrzebowały z nami kontaktu, albo czują, że są nam potrzebne.

Delfiny mają niezwykłe zdolności terapeutyczne. Betsy Smith, która rozpoczęła program nawiązywania kontaktów między tymi ssakami a dziećmi autystycznymi, twierdzi, że stan maluchów, które bawiły się z delfinami, bardzo się poprawił – stały się żywsze, bardziej kontaktowe. Zwierzęta te potrafią wyprowadzić z ciężkiej depresji dorosłych, pomóc w schorzeniach kręgosłupa, w nerwicach. Wspólne pływanie z delfinami cudownie wpływa na ludzi z zespołem Downa, nadpobudliwością ruchową, dystrofią mięśniową…
Jak one to robią? Delfin ma bardzo silne biopole, którym podczas wspólnej kąpieli zasila słabe biopole człowieka. Potencjały biopola wyrównują się. Zaobserwowano, że po trzech–czterech godzinach terapii delfin staje się bardzo słaby – jakby oddawał swoją energię choremu.

Choć w terapii dzieci autystycznych, z porażeniem mózgowym czy w zespole Downa wykorzystuje się również kontakt z psami czy końmi, to delfiny ofiarowują im coś o wiele potężniejszego – stymulację prądami mózgowymi.
Jak wiemy, delfiny mają w mózgu „urządzenie” wysyłające fale dźwiękowe, które odbijają się od przeszkody i powracają, pozwalając im na zorientowanie się w przestrzeni. Ludzki sonar powstał właśnie na wzór tego delfiniego urządzenia. Naukowcy przypuszczają, że to właśnie ten „radar” odgrywa w leczeniu kapitalną rolę. Fale wysyłane przez delfiny skupiają się na ciele dziecka.

Jednak nie działałoby to tak dobrze, gdyby delfin był zwykłym zwierzęciem. Na szczęście jest istotą rozumną, co powoduje, że świadomie skupia wiązkę fal na pacjencie i dostosowuje ich częstotliwość do częstotliwości drgań komórek nerwowych chorego, dzięki czemu komórki się regenerują i zaczynają normalnie funkcjonować.

Turnusy terapeutyczne na Krymie

Mimo że od kilkudziesięciu lat delfiny są wykorzystywane przy leczeniu ludzi, pozostało jeszcze bardzo wiele do odkrycia – twierdzi pani Ewa Tęczowska.
Dlatego też od ubiegłego roku współpracuje z delfinarium na Krymie. Delfiny zwyczajne i butelkonose odzyskano od wojska. W delfinarium powstał projekt turnusów terapii antystresowej. Podczas zajęć chorzy kontaktują się z delfinami na różne sposoby – obserwują je, karmią, wspólnie pływają.

Pierwszy pokazowy program został zrealizowany we wrześniu 2002 roku. Uzyskał bardzo pozytywną ocenę. Ewa Tęczowska chciałaby też sprawdzić, jaki wpływ miałby kontakt z delfinami na osoby jąkające się. Uzyskała zgodę na kilka kolejnych turnusów terapeutycznych od kwietnia do września 2003 roku. Właśnie wyjeżdża na pierwszy z nich. I już nie może się doczekać spotkania ze swymi wodnymi przyjaciółmi.

Delfiny nauczyciele ludzkości

W jednej z najstarszych legend Aborygenów opowiada się o tym, że dawno temu, gdy ludzie jako gatunek mieli niewielkie szanse na przetrwanie, z systemu Syriusza przybyły na Ziemię wieloryby i delfiny. Wieloryby miały się poświęcić, by ludzie mogli żyć w dobrobycie, a delfiny miały nam pomóc w ewolucji.

delfiny uzdrawianie

Ewa Tęczowska jest magistrem Wydziału Pedagogiki Uniwersytetu im. Marii Curie–Skłodowskiej w Lublinie. Jest autorką i realizatorką kilku serii programów telewizyjnych z zakresu niekonwencjonalnej wiedzy o zdrowiu: „Moc jest w nas”, „Mówi natura”, „Apteka Słońca”. Prowadzi programy szkoleniowe dla lekarzy, pielęgniarek i pedagogów popularyzujące przyrodo–relaksacyjne techniki. Organizuje też w Polsce Towarzystwo Przyjaciół Delfinów.

One nie mogą spać!

Gatunków delfinów jest wiele, jednak najbardziej znane to delfiny pospolite i butelkonose – to one właśnie najczęściej kontaktują się z ludźmi. Delfiny pospolite mają ok 2,5 metra długości. Zamieszkują w wielu miejscach, ale najbardziej lubią cieplejsze wody oceanów czy mórz. Można je spotkać zarówno na pełnym morzu, jak i w wodach przybrzeżnych. Będąc ssakami, nie oddychają pod wodą – potrafią wstrzymać oddech na zaledwie 5 minut. W poszukiwaniu pożywienia potrafią zanurkować nawet na głębokość 260 metrów. Ogromne ciśnienia nie robią im krzywdy. Delfiny butelkonose osiągają nawet do 4 metrów długości. Zazwyczaj mieszkają w wodach przybrzeżnych i rzadko wypuszczają się na otwarte morze. Lubią wody zarówno klimatu umiarkowanego, jak i tropikalnego.

Ciekawostką jest fakt, że delfiny nie oddychają automatycznie, jest to świadomy proces. Oznacza to, że nie wolno im zasnąć! Dlatego nocą zamykają na przemian oko lewe i prawe, by dać odpocząć półkulom mózgowym. Badacze próbowali zaaplikować delfinom podczas koniecznych operacji narkozę – niestety, nawet ilość bezpieczna dla królika powodowała, że delfiny zasypiały i zaczynały się dusić.

Rozumny brat człowieka

Delfiny, obok ludzi, mają najbardziej rozwinięty mózg wśród wszystkich zwierząt na Ziemi. Jego wielkość w stosunku do rozmiarów ciała jest porównywalna – u delfinów wynosi ok. 220 g na każde 35 cm długości ciała, u ludzi – 250 g. Jednak, co ważniejsze, kora mózgowa – obszar odpowiedzialny za inteligencję, koordynację ruchów i równowagę – jest niemal taki sam.

Rozwój inteligencji ludzi i delfinów poszedł w odmiennych kierunkach. Ludzie, korzystając z posiadanych rąk, zaczęli przekształcać otaczający ich świat, delfiny natomiast skoncentrowały się na obserwacji, przemyśleniach, emocjach i zachowaniach społecznych. Z pewnością pod tym względem stoją wyżej od nas.

Wyobraźcie sobie bowiem społeczność pozbawioną bezrozumnej agresji. Istoty, które pomagają słabszym i chorym, opiekują się nimi, bronią ich przed zagrożeniem, a przy tym nie atakują się nawzajem. To właśnie delfiny. Są też nastawione niezwykle przyjaźnie do ludzi. Wszyscy chyba słyszeli o tym, że delfiny ratowały rozbitków, broniły ich przed rekinami itp. Nawet wtedy, gdy podejrzewają, że człowiek mógłby wyrządzić im krzywdę, nie atakują. Niezwykłą historię opowiada jeden z nurków Jacquesa Cousteau – podczas nurkowania zauważył małe delfiniątko. Pomyślał, że może się zgubiło, więc podpłynął do niego i schwytał je. Wtedy pojawiła się matka – w przeciwieństwie do przedstawicieli innych gatunków zwierząt, nie rzuciła się z wściekłością na człowieka, tylko zaczęła pływać wokół niego, popiskując żałośnie, jakby prosiła o łaskę. Nurek oczywiście wypuścił delfinka. Matka i dziecko spokojnie odpłynęli.

Badacze zajmujący się delfinami w delfinariach opowiadają też, że delfiny czasem proponują ludziom pierwsze ryby jakie dostają, jako przyjacielski poczęstunek…
Tego, że delfiny są istotami rozumnymi, dowodzi fakt, że mają… poczucie humoru, coś, co oprócz nich ma jedynie człowiek. Torill Fawkus, badaczka, która często pływa z delfinami, opowiada, jak pewnego razu zaczęła naśladować płynne ruchy delfina, chcąc nauczyć się pływać jak one. Wtedy delfin popatrzył na nią i zaczął naśladować jej toporne, „delfinie” ruchy – poruszając niezgrabnie i nieskutecznie ogonem.

Prezent od delfinów dla ludzi

Gdy pierwszy raz spotkałem się z Ewą Tęczowską, by zrobić wywiad do „Gwiazdy mówią”, zanim zaczęliśmy rozmawiać, wręczyła mi kartkę i poprosiła, bym się skupił i przeczytał ją w myślach, a potem powiedział, co czułem podczas lektury.

Oto ten tekst:
„Oczy delfina mówią do Ciebie: Jesteś silną Osobą! Rozwijaj w sobie dobro, piękno, mądrość i spokój. Oczy delfina mówią do Ciebie: Potrafisz wytrwać w trudnych chwilach życia! Szanuj siebie! Nie dopuszczaj złych myśli! Oczy delfina mówią do Ciebie: Masz dużo talentów! Rozwijaj je dla dobra świata! Zasługujesz na zdrowie i szczęście. Rozwijaj w sobie radość życia. Oczy delfina mówią do Ciebie: Będzie dobrze!”
Już gdy czytałem te słowa, poczułem silny przypływ emocji, a jednocześnie ogarniającą mnie wewnętrzną harmonię. Powiedziałem to pani Ewie. Uśmiechnęła się i stwierdziła, że ludzie tak przeważnie reagują na tę radę–afirmację, którą ona sama usłyszała w jednym ze swoich delfinowych snów. Powiedziała, żebym zatrzymał kartkę i od czasu do czasu czytał ją, traktując ją jako „prezent od delfinów”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj